niedziela, 1 września 2013

Kulinarne zakończenie sierpnia: rolada biszkoptowa

Cześć dziewczyny,

uwzięłam się na tę roladę biszkoptową, nie ma co :-) Faktycznie odkąd mężowej mamie podkradłam przepis robię ją najczęściej ze wszystkich ciast, nie powiem, że nie ku uciesze męża, który potrafi zjeść pół rolady na raz i żeby była pełna jasność, zupełnie tego po nim nie widać. 
W każdym razie wyczarowałam wczoraj roladę z malinami, była (i wciąż jest) pyszna, żałuję chwilami, że ja sama muszę się tak pilnować, bo być może razem z m. zjedlibyśmy na spółkę całą na raz:
Krem jest oczywiście na bazie mascarponu - ja kremu już nie słodzę, bo sam biszkopt jest słodki i galaretka (tym razem kiwi), malinki przełamują słodycz ciasta i delikatność kremu. Mniaaam....
 A poniżej możecie zobaczyć jak wygląda rolada po zwinięciu i przekrojeniu na pół - trochę pomarszczona na górze, ale w przyszłości pomyślę nad liftingiem dla niej:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz do mnie, będzie mi bardzo miło :-)